czwartek, 1 października 2015

Liceum!

Liceum!

...

...

Tak, ja też w to nie wierzę. Trzy lata w gimnazjum przetrwane bez większego uszczerbku na umyśle (podkreślam większego).

Co jest nowego?

Łazienki. Bufet.


Zgodnie z rozporządzeniami na Górze, bufet jest zaopatrzony w same zdrowe potrawy.
Powiem tylko, że to nie działa.
Wszyscy chodzą do sklepiku niedaleko.
Albo do Maca.

R.I.P
Kanapki z białego pieczywa
Sałatki
Ciepłe posiłki (gołąbki, ryba z ziemniaczkami, zupy [nie z proszku!])
Batoniki
Croissanty
Ciasteczka zbożowe
Woda gazowana (Sic!)

Łazienki

Plusy:
Są nowe
Są białe
Krany nie pryskają
Mają duże lustro
Mają ręczniki papierowe do wycierania rąk

Minusy:
Na białej podłodze wszystko widać
Najwyraźniej jeśli mamy nową toaletę, to na papier już nie starcza, bo jest jedna, dwie rolki (ponad 200 uczniów, większość to dziewczyny)
Zamiast sześciu toalet, mamy teraz trzy (były dwie łazienki, w każdej po trzy toalety, teraz są trzy łazienki, każda ma po jednej toalecie)
Chłopaki zamiast dwóch toalet teraz mieli jedną, bo ich była w remoncie.
Wygląda to IDIOTYCZNIE, bo z korytarza z popękanymi ścianami wchodzisz do łazieneczki jak z apartamentowca.

Kiki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz