czwartek, 2 stycznia 2014

Awantura o pudełko czyli widły z igły cz. 2

Skończyło się. Na szczęście. Miałam już dosyć tego że gdy chciałam sama posiedzieć na przerwie albo posłuchać muzyki któraś z dziewczyn zawsze podchodziła i próbowała mnie przekonać że jest niewinna, że to wina tej drugiej...

Pogodziły się z dnia na dzień. Znów wszystko jest jak dawniej. M.S siedzi z D.R.
A mnie częściowo zostawiły w spokoju. Do czasu następnej kłótni.
Czuję że będzie ona o te pleśniejące kasztany w ich szafce....

Kiki
P.S. Tuż przed pogodzeniem D.R próbowała mnie przetransferować do ich szafki tak żebym miała ją z M. Ona wtedy zajęłaby moją. Ani ja, ani Z.M z którą mam szafkę, nie zgodziłyśmy się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz