czwartek, 2 stycznia 2014

Wagary : Boisz się?

Cześć, to pierwszy oficial wpis na moim blogu! Oceniajcie i krytykujcie ale zawsze pamiętajcie - tu nie ma historii zmyślonych...

WAGARY
Na facebookowej stronie naszej klasy (Io) pojawił się taki wpis : "KOCHANA KLASO!!! SĄ PROPOZYCJE PUJŚCIA NA WAGARY W WTOREK , NAJLEPIEJ W NASTEMPNY BO W TEN PANI OD HISTORII SZTUKI NIE MA XD ALBO W TEN CZWARTEK!!!

KTO CHCE IŚĆ, OBY BYŁO NAS DUŻO JAKIEŚ 20 OSÓB!!!
Wpis dała I.R. dziewczyna. Nie chcę iść na wagary, ale też nie chcę aby inni mieli kłopoty.
Napisałam wprost co o tym myślę : "Ja myślę że to głupi pomysł"
Oczywiście na mój kom. od razu pojawiły się odpowiedzi : "Kiedyś trzeba pujść!", "Co to za uczeń bez wagarów!", I myślę że najgłupszy - "Jak pójdzie ponad 20 osób to nic się nie stanie!"
Ludzie! Owszem myślę wagary dobra rzecz, gdyby tylko były legalne...
Każdy chciały pochodzić po błoniach, zamiast siedzieć w gorącej klasie, ale dlaczego wagary??
I jeszcze wyklinanie ludzi którzy nie idą, jak ja na przykład: Łosie, żołędzie (?????) buraki, kujony, ponuraki, marchewty jebne ( nie wiem czy miało być jedne, czy jeb**e)
Niestety jak pojawił się drugi post : "Kto idzie daje laika pod tym postem"
puściły mi nerwy i wdałam się w kłótnię z dwoma koleżankami przekonanymi o nieszkodliwości wagarów.
No cóżżz... każdy popełnia błędy, nie każdy potrafi się do tego przyznać.
Napisałam im tylko na odchodne że ja ich kryć nie zamierzam. Potem pojawiały się jeszcze różne posty typu : "Bo Kiki jest aniołem, takim przykładowym uczniem :3 powinniśmy brać z niej przykład!"
Dzięki wielkie za zaburzenia psychiczno - fizyczne (czyt. ból głowy) moja droga Klaso.
Kiki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz